Piłka nożna jest fajna:)
Temat, który chciałbym Wam przybliżyć to: "Piłka nożna jest fajna. Czemu polecam w nią grać?" - jest o bliski mojemu sercu i towarzyszy mi od 10 lat. To moje życie, moje doświadczenia (a jest ich wiele), to osoby, które miałem szczęście spotkać i wiele się od nich nauczyć, to koledzy, to przyjaźnie na dobre i złe, to zamiłowanie, to wreszcie rodzina, z którą spędzam czas.
Chciałbym zacząć od krótkiej historii mojego życia "piłkarskiego".
Moja przygoda z piłką nożną zaczęła się w wieku 6 lat, w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Jak to bywa w małych miejscowościach, jest jeden klub i wszystkie dzieci grają w piłkę. Moi koledzy zaczęli grać już od września, a ja jeszcze wtedy pływałem na windsurfingu. Około listopada ciocia zaprowadziła mnie na pierwszy trening i tak to się zaczęło - piłka nożna pochłonęła mnie do końca i tak już zostało;)
Pierwsze kroki stawiałem w rodzinnym miasteczku - w Serocku, w Klubie Sokół Serock - gdzie grałem z kolegami z klasy. Pamiętam mój pierwszy turniej, pojechaliśmy do Halinowa-Wesoła. Grałem wówczas może dopiero ze trzy miesiące. Zima, turniej na hali, dużo zespołów… Zajęliśmy przedostatnie miejsce, a ja otrzymałem nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju! Do dziś mam statuetkę i piłkę, którą wtedy dostałem. Takie wyróżnienie dodało mi więcej pewności siebie. Potem przyszedł czas na zmiany i trafiłem na rok do klubu Legionovia Legionowo, gdzie miałem wspaniałego, mądrego i wyrozumiałego Trenera. Człowieka z powołania, który bardzo dużo mnie nauczył. Każdy trening, każde spotkanie z nim budowało mój charakter. Następne 5 lat spędziłem w Legii Warszawa, w której też wiele się nauczyłem, poznałem wielu chłopców z Polski, którzy w wieku 13 lat przeprowadzili się do bursy do Warszawy, żeby tylko grać w Legii.
Nauczyłem się, że każdy mój krok, zagranie czy zachowanie jest analizowane i oceniane. Nauczyłem się przestrzegać zasad, żyć według harmonogramu, zawsze przygotowany na 100% do treningu czy meczu. W Legii nie można okazać słabości, każdy musi być silny i walczyć. Liczą się tylko jednostki zorganizowane i ambitne. Gra w takim klubie uczy ciągłej rywalizacji, radzenia sobie ze stresem. Z Legią miałem okazję zwiedzić Polskę i Europę. Dużo jeździliśmy, graliśmy w międzynarodowych turniejach. Często nocowaliśmy w rodzinach zamiast w hotelach, co miało na celu przybliżenie nam obcych kultur i poznanie nowych języków. To bardzo cenne doświadczenia, które pozostaną ze mną na zawsze.
Po przygodzie z Legią przyszedł czas na Polonię Warszawa, w której nauczyłem się wiele nie tylko od strony piłkarskiej, ale i po prostu - ludzkiej. Mam Trenerów, którzy stawiają na drużynę, na relacje, na przyjaźnie, mam "braci". Na początku było to zaskakujące przeżycie, kolega z drużyny nie traktuje mnie jak rywala, tylko jak brata… - niesamowite!
Wracając do początkowego pytania: "Czemu poleciłbym grę w piłkę nożną?" - po trosze opowieść moich dotychczasowych losów na nie odpowiada. Uważam, że uprawianie sportu: czy to piłka nożna, czy siatkówka, czy też pływanie itp. buduje charakter człowieka, przygotowuje na wyzwania życia dorosłego, pomaga w relacjach z ludźmi. Jeżeli chodzi o mnie, no cóż - kocham grać w piłkę, chociaż mogę się przyzna, że próbowałem także różnych innych dyscyplin w swoim życiu, ta jest najcudowniejsza, dostarcza mi najwięcej adrenaliny. Im trudniejszy mecz, im większe emocje, większy stres - tym lepiej smakuje zwycięstwo lub chociaż poczucie dobrze wykonanej pracy. Wchodzisz na boisko i nie liczy się nic, tylko to, co jest tu i teraz. Uprawianie tego sportu jest wymagające i nie mówię, że zawsze jest łatwo, trzeba często rezygnować z innych przyjemności, ale - moim zdaniem - naprawdę warto. Codziennie staram się zrobić coś więcej, staram się rozwijać, uczyć.
Polecam grę w piłkę nożną wszystkim, niezależnie od tego, czy chcą hobbistycznie pograć, czy chcą z tego żyć. Piłka uczy pokory, dystansu do siebie, pokazuje, na ile mamy silny charakter, buduje silną wolę. Piłka to wolność. Przyjaźnie, które zawarłem przez te lata trwają, "łączy nas piłka" zamiłowanie do sportu, do podejmowania wyzwań.
Mam nadzieję, że przekonałem choć część z niezdecydowanych do podjęcia próby zagrania, pójścia na boisko i poczucia tego "czegoś".
Grzegorz Burakowski, kl. 3A