Klub Hellas Verona oczami naszego ucznia:)
W połowie października miałem możliwość obserwowania i jednocześnie wzięcia udziału w treningach drużyny juniorów rocznika 2007 tego klubu.
Hellas Verona F.C. to jeden z licznych włoskich klubów piłkarskich serii A z siedzibą w Veronie – mieście znanym wszystkim na świecie z powodu tragicznej miłości Romea i Julii opisanej przez Williama Szekspira.
Jest to klub piłkarski z bogatymi tradycjami. Założony został w 1903 roku, a więc wcześniej niż nasza Polonia Warszawa. Zdobył mistrzostwo Włoch w sezonie 1984/85 i wszyscy w klubie tęsknią za tamtymi latami, przywołują je w swoich wspomnieniach i tęsknotach za lepszymi dniami dla klubu, który obecnie nie może poszczycić się takim sukcesem.
Moje spostrzeżenia i obserwacje odnośnie infrastruktury piłkarskiej tego klubu są pozytywne. Klub posiada kilka obiektów sportowych, na których trenują piłkarze. Stadion główny, o nazwie Stadio Marcantonio Bentegodi, położony w samej Veronie, z widownią na około 45 tys. widzów, wybudowany był kilkadziesiąt lat temu i nie jest tak nowoczesny, jak nasze polskie najnowsze stadiony piłkarskie. Tutaj możemy być dumni, my Polacy, że mamy nowoczesne, jeszcze lśniące czystością i nowością obiekty.
Klub posiada również inne ośrodki piłkarskie. Różne grupy wiekowe trenują w różnych miejscach, niektóre z nich są dosyć daleko poza samą Veroną. My trenowaliśmy w ośrodku Montindon–Campo sportivo położonym w odległości około 15 km od centrum Verony. W każdym treningu brało udział około 20 chłopców, którzy byli dzieleni na 5-6 osobowe grupy i byli pod opieką 5 trenerów, w tym fizjoterapeuty i trenera przygotowania motorycznego. Poszczególny z treningów to zawsze była przygotowana ścieżka treningowa z poszczególnymi szkoleniowcami, przez którą musiał przejść każdy z zespołów. Następnie gry wewnętrzne, podczas których aktywni trenerzy cały czas korygowali, żeby nie powiedzieć: krzyczeli na zawodników, zmieniali ustawienia tak, aby zespół pracował na bardzo wysokiej intensywności, a także aby drużyna stanowiła jeden zwarty monolit.
To, co uderzyło mnie na samym początku treningów, to ich intensywność – ogromna, zmęczenie – duże, ale satysfakcja i zadowolenie – nie do opisania. Dla mnie wiele nowych doświadczeń, które postaram się wykorzystać w naszym zespole. To była wielka przygoda, która pozostanie w mojej pamięci na zawsze!
Jakub Oleksiejuk kl. ID